Z miłości do zapachu, nastroju, migającego płomienia, ładnych przedmiotów… i oczywiście hand-made! Nic nie sprawia większej radości jak zrobienie czegoś, co cieszy nie tylko nas, ale i innych. Zanim doszliśmy do zadowalającego nas efektu przelaliśmy litry wosku, olejków, zniszczyliśmy wiele knotów. Ciężko policzyć, ile osób było zaangażowanych w testowanie świec, ale czego nie robi się, żeby dopiąć swego?
A czego właściwie dopięliśmy?
Tego, że świeca jako produkt jest w pełni przemyślana, odlewana z wosku sojowego, który ma o wiele więcej zalet niż tradycyjna parafina. Jakie to zalety?
– jest biodegradowalny
– przy spalaniu nie wydziela szkodliwych substancji, czyli mówiąc wprost – nie kopci
– ma długi czas spalania
Serce świecy, czyli knot, jest bawełniane, spala się całkowicie, a metalowa blaszka mocująca może być zrecyklingowana.
Słoik? Tutaj jest pełne pole do popisu – po usunięciu resztek wosku po spaleniu świecy może być wykorzystany na wiele sposobów. Jakich? To zależy tylko od Ciebie
To jeszcze nie koniec ważnych informacji!
Mianowicie ważną informacją jest również to, że świeca potrzebuje odpowiedniej higieny.
Mhm, wiemy, że właśnie sobie myślisz, że teraz to już przesadzili
Pod tym bardzo poważnym stwierdzeniem kryją się proste czynności:
– przy pierwszym paleniu świecy pozwól, żeby cała powierzchnia wosku się stopiła – dzięki temu nie będzie tunelowania, czyli przy każdym kolejnym paleniu świeca będzie spalała się równo i nie będzie tunelu wokół knota
– przed każdym kolejnym paleniem przytnij nieco knot
– nałóż pokrywkę dopiero po zastygnięciu wosku
I już
.
